sobota, 8 grudnia 2012


Wszyscy łatwo temu ulegamy. Lękowi i niepewności przed nieznaną przyszłością. Ostatecznie to bezcelowe, ponieważ całe to zamartwianie się, snucie planów na to, co może ale nie musi się wydarzyć tylko pogarsza sprawę. Więc wyprowadź psa albo się zdrzemnij. Ale cokolwiek robisz, przestań się zamartwiać. Ponieważ jedynym lekarstwem na paranoje jest być tutaj tak po prostu.

7 komentarzy:

  1. Ale też wszyscy wiemy, że zamartwianie się na zapas do niczego nie prowadzi. Tylko problem w tym, że jedno to wiedzieć a drugie to robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie niby o tym wiemy, ale i tak się zamartwiamy..

      Usuń
  2. dobrze piszesz, polać ci :)) !

    OdpowiedzUsuń
  3. ja osobiście nie czuję strachu przed przyszłością, wręcz przeciwnie - z niecierpliwością czekam na każdy kolejny dzień. jednak masz rację, najlepiej jest żyć tym co dzieje się w tej właśnie minucie i cieszyć się tym, cieszyć aż do utraty tchu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie czuję ten strach, ale staram się go minimalizować..

      Usuń
  4. Całe życie to jedna wielka paranoja i racja - zupełnie niepotrzebna.

    OdpowiedzUsuń