uciekam od Ciebie, od Twoich ramion - nie potrafię w nich odnaleźć bezpieczeństwa, które kiedyś byłam w stanie poczuć na odległość; coraz mniej mam Ci do powiedzenia i martwi mnie fakt, że jestem sama dla siebie; wiem, że jesteś wiem że nie chcesz być odstawiony na bok; narazie musisz; muszę zregenerować swój organizm - połatać podarte skrzydła; potem dołączę do Ciebie; polecimy jeszcze daleko - obiecuję; tylko jeszcze nie teraz, nie dziś, nie jutro.
(to miejsce to moja ostoja. wracam tu zawsze kiedy jest źle.
a dziś jest wyjątkowo źle, więc postanowiłam wrócić.
może uda mi się zostać na dłużej.)
A może nie będzie tak źle i będziesz pisać o szczęściu?
OdpowiedzUsuńBuziaki (i głowa do góry).