piątek, 5 października 2012


Mam pomysł. Mnóstwo pomysłów. Pomożesz mi? Udekorujemy świat, we wszystkie szczęśliwe chwile. Obwieśmy go lampkami kolorowych wspomnień i serpentyną przyjaciół. Wywieśmy portrety naszej rodziny, naszych wspólnych wzlotów, upadków przecież nie liczymy. Niech w powietrzu tańczy konfetti naszych radości i blaski w naszych oczach, uśmiechy i dołeczki w naszych policzkach. Pomalujemy ściany w kolorach naszych marzeń, położymy na kanapie nasze sny. W szklankach podawać będziemy trochę dzieciństwa i wiary w siebie. W końcu, miłości nigdy za wiele, prawda? Na koniec, rozdamy wszystkim bilety donikąd, przecież w podróży nie chodzi tylko o to by dojechać do celu. Lubimy przecież spędzać czas z ludźmi. Są tacy sami jak my, pełni radości. Myślę też, że dobrze by było zamknąć smutek i złość w wielkiej skrzyni i opuścić na dno najczarniejszego morza. Zazdrość, kłamstwa, łzy, przecież świat tego nie potrzebuje.
Świat potrzebuje nas, ja Ciebie, a Ty mnie.

4 komentarze:

  1. "W końcu, miłości nigdy za wiele, prawda?", prawda.
    Chyba lepiej, prawda? Cieszę się ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie napisane. Uwielbiam takie teksty! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się tutaj, będe wpadać
    Zapraszam ; )
    Nn;*

    OdpowiedzUsuń